Kamcia |
Wysłany: Pią 23:03, 02 Wrz 2005 Temat postu: SZAFIR |
|
Szafir to najprawdziwszy kundelek, rodzice nieznani, gdyż wzięłam go ze schroniska jako 7 tyg. szczenię. Teraz ma już 7 lat. Czas biegnie bardzo szybko! To pies nadzwyczaj inteligentny, bardzo szybko się uczy. Umie wiele rzeczy o których pisałam już w odpowiednim dziale. Tylko z posłuszeństwem to u niego bywa różnie Bo UMIEĆ to jeszcze nie oznacza SŁUCHAĆ SIĘ Nie chcę przez to powiedzieć, że on się nie słucha, ale nie ukrywam, że czasem na mnie "leje" Ale to pies niezależny, lubiący chodzić własnymi ścieżkami i byłby najszczęśliwszy gdybym go nie kontrolowała No ale nie ma takiej opcji, trzeba być odpowiedzialnym za swoją pociechę. Szafir jest bardzo przyjacielski, każdy może go bez przeszkód pogłaskać. Do psów teżnie jest agresywny, pierwszy nie zacznie bójki, ale nie da sobie w kaszę dmuchać i do obcych psów podchodzi na sztywnych łapach i z najeżoną sierścią. Są jednak dwa psy na mojej ulicy, których nie lubi, i na jednego z nich jest w stanie się rzucić pierwszy Tak w ogóle to jest psem wzrostu miedzy małym a średnim, głową sięga mi do kolana:) Umaszczenia tricolour o dość ciekawie rozmieszczonych barawach. Jak będę mieć czas to wpakuję tu jego zdjęcia. Na emblemacie jest właśnie on (o właściwie jego mordka).Jest psem na ogół zdrowym, jako szczeniak miał tylko uraz łapki (niestety przeze mnie, bo go przydepnęłam) i odtąd boi się o swoje łapki. Wystarczy, że ktoś go niechcący lekko dotknie czy szturchnie jak się rozłoży na środku i trzeba go omijać,a on już piszczy Później miał zapalenie uszu (oklapnięte ma, więc wiadomo, gorsza wentylacja), ale teraz to już zawsze kontrolujemy ich stan Zato niedawno przeżyłam szok, bo dostał całkowitego paraliżu (na wszystkie cztery łapy i nie wiadomo co było przyczyną). Na szczęście stanął na nogi Tyle tylko, że to już nie ta forma co wcześniej... I ma zakaz skakania. Ale to jest moja ukochana "Żabka"  |
|